Komentuje ...

Newsletter
Newsletter

Zapisz się do newslettera

Chcesz otrzymywać najciekawsze i najważniejsze informacje o rynkach inwestycji alternatywnych, chcesz wiedzieć w co warto inwestować i jak to robić? Zapisz się do newslettera InwestycjeAlternatywne.pl.

IA RSS - Komentarze rynkowe

Globalna ucieczka od akcji

21 stycznia 2008 r.

Trudno określić jednym słowem falę wyprzedaży na akcyjnych rynkach jakiej jesteśmy świadkami, gdy słowo „panika” padało dotychczas niemal codziennie. Jakkolwiek by to nazwać, efekt jest jeden – indeksy w skali globalnej osiągają kolejne dołki.

Impuls szokowy tym razem zainicjowany został na rynkach azjatyckich, czego wyraźnym odzwierciedleniem są spadki indeksu NIKKEI o 535 punktów do poziomu 13 326. Inne z regionu, takie jak Topix straciły 3,56% wartości, Hang Seng zakończył dzień przy -5,49%, a Singapore Strait Times: -6,03%. Gorąca fala wyprzedaży wtargnęła z samego rana czasu europejskiego na główne parkiety starego kontynentu. Brytyski FTSE Eurofirst 300 zniżkował o 5,1 %, niemiecki Xetra Dax -6,7%, paryski CAC 40 -5,8%. Tak nasyconego niedźwiedzimi nastrojami dnia polscy inwestorzy również od dawna nie widzieli. Spadek indeksu WIG 20 o niemal 7% lądujący po wydłużonym, lecz zdecydowanym osunięciu na poziom 2 800 punktów jest również klarownym odzwierciedleniem nastrojów w Polsce.

„Najgorszy dzień, jaki w życiu widziałem” powtarzany jest wśród setek analityków, którzy dotychczas byli świadkami intensywności „czerwieni” obecnej na tablicach notowań. Pora na reakcję rynków, których sytuacja w ogromnej mierze jest przyczyną nastrojów będących źródłem bieżących wyprzedaży – rynków w USA.

Dzisiejszy dzień jest mieszanką czystego pesymizmu związanego z obawami odnośnie recesji w USA z negatywnymi sygnałami wysyłanymi przez konkretne spółki na rynkach światowych. Wiele z nich w ramach własnych komunikatów w połączeniu z coraz powszechniejszym przycinaniem prognoz przychodów przez analityków w związku z nadchodzącą recesją za Atlantykiem, przyczyniło się do zwielokrotnienia intensywności wyprzedaży. W tym aspekcie upatruję wewnętrzną przeszkodę do wyraźnego stwierdzenia o początku długotrwałej bessy. Oczywiście fakty są jasne - w obliczu recesji fundamenty spółek mogą zostać poważnie zachwiane. Jednak wśród analityków nie widać jeszcze dominacji rekomendacji sugerujących sprzedaż. Pomijając aspekt, iż statystycznie nigdy nie byli oni szczególnie chętni do ogłaszania takich sugestii, choć przez chwilę warto zastanowić się na ile rzeczywiście finanse spółek giełdowych są zagrożone. Zobrazować sytuację pośrednio może wskaźnik cena/zysk (P/E) dla spółek wschodzących w skład indeksu MSCI World, których średnia wynosi 14,1. Jest to najniższa wartość od 1998. Z jednej strony może to świadczyć o głębokim pesymizmie inwestorów w aspekcie przyszłych zysków spółek. Jednak nie można wykluczyć efektu kuli śnieżnej, która poprzez indywidualne decyzje uczestników funduszy inwestycyjnych wycofujących środki, zmusza te instytucje do wyprzedaży aktywów, mimo iż optymistycznie patrzą na niektóre firmy. Finansowi giganci z jednej strony produkują bieżące analizy dla rynków akcyjnych, z drugiej nerwowo poszukują wiarygodnych ocen sytuacji na rynkach kredytowych, które po informacjach dotyczących większej liczby bankructw, reagują adekwatnie do sytuacji – poprzez rozszerzenie spreadów kredytowych. Oni zatem też mogą na wszelki wypadek usunąć się z ryzykownych aktywów, by podrasować wskaźniki adekwatności kapitałowych. Są jeszcze fundusze hedgingowe, których filozofia niekoniecznie opierać się musi o koncepcję „kupuj i trzymaj”. Determinacja do błyskawicznych zamknięć stratnych pozycji i swoboda w zajmowaniu pozycji krótkich emituje kolejne niedźwiedzie sygnały. Zakładając czysto timingowe spojrzenie tych ostatnich przy absolutnej dezorientacji pozostałych obraz pozostanie negatywny.

Warto jednak pamiętać, iż gospodarka USA jako zespół największych światowych rynków nie jest jedyna. Pomiędzy gąszczem informacji doszukać się można również słabych prognoz dotyczącym globalnego wzrostu, jednak pozostaję optymistą i sądzę, iż rynki wschodzące mogą pozytywnie zaskoczyć już w tym roku siłą wewnętrznego popytu.

Najbliższa przyszłość rynków akcyjnych oparta będzie na sile nerwów indywidualnych inwestorów, którzy niemal rozpaczliwie poszukują pozytywnego zaczepienia. Niestety w tym okresie nie można znaleźć takich informacji ze źródeł w aspekcie zarówno polityki fiskalnej (szczególnie w USA) jak i polityki pieniężnej, której kłopoty są ściśle związane z globalnym kryzysem określanym mianem „credit crunch”. Jeżeli mimo wszystko fala pesymizmu choć na kilka dni wyhamuje, będzie można dokonać fundamentalnej oceny.

www.InwestycjeAlternatywne.pl
Profesjonalne statystyki www CAOgroupRedShoes