Bieżąca sytuacja na rynkach towarowych

10 stycznia 2008 r.

Rozpoczęcie bieżącego roku było wspaniałym otwarciem dla byków na rynkach towarowych. Większość surowców po ustaleniu nowych rekordów nieco odsunęła się od tych poziomów. Inwestorzy mają czas zweryfikować, co z fundamentami.

   
    Ropa po kilkuminutowym poziomie w okolicach 100 dolarów za baryłkę odsunęła się na bezpieczną odległość (obecnie cena wynosi 93,77 USD). Tym razem nieco optymizmu wniosły wieści, jakoby zapasy surowca w USA wzrosły bardziej niż oczekiwano. Cały czas jednak dominuje binarność wśród graczy: „Recesja” czy „nie recesja”- cały świat patrzy na Stany.

    Złoto kojarzone z bezpieczeństwem, rozhuśtało się na dobre. Niezbyt długo wykres cenowy utrzymywał trajektorię południową . W czwartek odnotowano nowy rekord – ok. 894 dolarów za uncję. Choć o wiele wcześniej o tym mówiono, dziś „złotowe byki” zacierają ręce, gdyż taka dynamika pozwala realnie rozpatrywać naruszenie granicy 1000 dolarów. W tym aspekcie fundamenty rynkowe odsunąłbym chwilowo – to ruch dolara zdecyduje.

    Na rynku platyny fundamenty odgrywają teraz główną rolę. Przewidywany deficyt w podaży surowca przekraczający 150 000 uncji wydźwignął ją na nowy rekordowy poziom – 1560 dolarów. Aktualnie „odpoczywa” w widełkach na pułapie 1530-1550 dolarów.
   
    Bardzo ciekawie zapowiada się piątek w aspekcie towarów rolnych. Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych opublikuje raport o popycie, podaży i zapasach w sektorze. Ponadto obecnie panuje przeświadczenie jakoby areał dotychczas przeznaczony pod kukurydzę miał zostać przeznaczony pod produkcję „lepszych zawodników” 2007 roku jakimi była pszenica i soja. Kukurydza zatem, która odsunęła się od rekordu na poziomie 4,81 dolara za buszel do 4,75, może niedługo powrócić do łask byków.