Tydzień na rynku ropy

27 czerwca 2009 r.

Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem minionego tygodnia z perspektywy rynku ropy naftowej

Analiza fundamentalna:

W drugiej połowie bieżącego tygodnia cena ropy naftowej powróciła do wzrostów w związku z napiętą sytuacją w Nigerii (która jest największym afrykańskim producentem tego surowca), wzrostami na światowych parkietach oraz spadkiem wartości amerykańskiej waluty. W Nigerii w dalszym ciągu dochodzi do ataków przeciwko infrastrukturze zagranicznych spółek, co doprowadziło do spadku miesięcznej produkcji o 130 tysięcy baryłek dziennie. Wzrosty giełdowych indeksów także pozytywnie wpłynęły na dynamikę cen surowca. Zwyżka cen akcji nastąpiła po wystąpieniu szefa FED Bena Bernanke w czwartek, a tym samym indeks S&P500 tego dnia wzrósł ponad 2 procent do poziomu 920,26 punktu. Podobną skalę wzrostów odnotował wskaźnik Dow Jones Industrial Average i właśnie ten wzrost wyciągnął cenę ropy naftowej powyżej $70,0 za baryłkę. Druga połowa tygodnia ponadto przyniosła kolejną falę osłabienia dolara, po tym jak na początku tygodnia amerykańska waluta umocniła się do głównych konkurentów. Przypomnę, że pomiędzy wartością dolara a cenami surowców istnieje duża korelacja, a słaby dolar zwiększa zainteresowanie surowcowymi kontraktami. Niedźwiedzie nie wykorzystały szansy, aby ściągnąć kurs pary EUR/USD poniżej $1,3910, po tym jak nastąpiło pokonanie psychologicznej bariery na poziomie $1,4000. W czwartek byki przypuściły kolejny atak i aktualnie kurs dolara w stosunku do euro możemy spotkać w rejonach kolejnego oporu $1,4105. Wszystko wskazuje na to, że dolar w dalszym ciągu będzie się znajdował w niełasce inwestorów, co z kolej zapowiada dalsze jego osłabienie, a to powinno pozytywnie wpływać na zachowanie rynku surowców. Według danych za ostatni tydzień zapasy benzyny zwiększyły się o 3,9 miliona przy prognozie rynku mówiącej o wzroście o 3,1 miliona baryłek. Zapasy destylatów zwiększyły się w tym czasie o 2,1 miliona baryłek, co także przekroczyło prognozy analityków. Natomiast zapasy ropy naftowej spadły o 3,9 miliona baryłek, co powstrzymało cenę surowca przed głębszym spadkiem. Z fundamentalnych czynników warto zwrócić uwagę na prognozy Oil M, które pokazują, że morskie wysyłki ropy z krajów OPEC 12 zmniejszyły się w ciągu ostatnich czterech tygodni o 0,2 procent. Prognozy mówią również o spadku eksportu kartelu z 22,82 miliona do 22,78 miliona baryłek dziennie. Nie jest to duży spadek, ale może mieć istotne znaczenie w podtrzymywaniu wysokich cen surowca. W piątek tendencja wzrostowa na rynku ropy naftowej była utrzymywana. Kontrakt typu IPE Brent Crude z dostawą w sierpniu zdrożał o 0,96 procent do poziomu $70,72 za baryłkę. Z kolei marka Sweet Crude Oil z analogicznym terminem dostawy podskoczyła o 0,96 procent do $71,19 za baryłkę surowca.

Analiza techniczna:

Z technicznego punktu widzenia, obserwując sierpniowe kontrakty widać, że rynek próbuje zamknąć tydzień powyżej $70,00 za baryłkę. Oznacza to, że spadek notowań na początku tygodnia nie zmienił w sposób znaczący układu sił na rynku, a cena w dalszym ciągu porusza się wzdłuż czerwonej linii, realizując cele fali III. Przypomnę, że w przypadku kontynuacji ruchu najbliższym oporem jest 61,8 zniesienie Fibo zeszłorocznej fali łączącej szczyt z 2008 roku w rejonie $150,0 za baryłkę oraz dołek z końcówki ubiegłego roku w rejonie $35,0 za baryłkę. Zamknięcie tygodnia na plusie może sprowokować pierwszy w tym roku test kluczowego oporu $75,0 za baryłkę, pokonanie którego otworzy drogę do realizacji targetu III fali na poziomie $78,30 za baryłkę. Poziom ten stanowi silny opór w średnim terminie, a jego osiągnięcie może zachęcić inwestorów do realizacji zysków oraz wykształcić IV falę korekcyjną. Dopóki cena surowca porusza się w kanale wzrostowym, kluczowym wsparciem (gdzie przebiega linia kanału) jest poziom $69,00 za baryłkę i dopiero jego trwałe przebicie oraz zamknięcie kolejnych sesji poniżej tego poziomu będzie zapowiadało odwrócenie trendu w kierunku istotnego poziomu – $58,50 za baryłkę.

ZOBACZ WYKRES