Z racji Wielkanocy, która wypadła w tym roku w kwietniu - podczas gdy w zeszłym przypadła ona w marcu - tak silny spadek produkcji jest tylko efektem statystycznym. Po wykluczeniu czynnika różnicy w dniach roboczych oraz sezonowości, wskaźniki w ujęciu miesięcznym przyrósł o ok. 1,0 proc. Dlatego też nie ma podstaw do zmodyfikowania dotychczasowych, optymistycznych prognoz dla polskiej gospodarki (przynajmniej przez pryzmat kondycji w przemyśle). Ekonomiści, a w szczególności Rada Polityki Pieniężnej również ostrożnie interpretują ten niezwykle zmienny wskaźnik. Z uwagi na ostatni wysoki odczyt inflacji (4,0 proc.) powszechnie szacuje się, iż w najbliższą środę stopy nie zostaną zmienione. Słaba kondycja przemysłu co prawda jest argumentem do ich redukcji, jednak ze względu na wspomniany „akcent statystyczny” członkowie Rady zechcą najprawdopodobniej poczekać do czerwca, kiedy się może już okazać, że presja inflacyjna wyraźnie zmalała.
Logowanie | Credits | Zastrzeżenia
i odpowiedzialność | Polityka
prywatności
© 2007 Inwestycje Alternatywne Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone. |