Autor publikacji

Łukasz Wróbel

analityk Open Finance

Newsletter
Newsletter

Zapisz się do newslettera

Chcesz otrzymywać najciekawsze i najważniejsze informacje o rynkach inwestycji alternatywnych, chcesz wiedzieć w co warto inwestować i jak to robić? Zapisz się do newslettera InwestycjeAlternatywne.pl.

IA RSS - Artykuły

Końca recesji nie widać

15 grudnia 2009 r.

Końca recesji nie widać

Recesja dobiegła końca – taki wniosek można wyciągnąć z danych o wzroście gospodarczym w Stanach Zjednoczonych w III kw. 2009 r. Produkt krajowy brutto wzrósł o 2,8 proc., tym samym przerwana została negatywna seria, bo w ciągu ostatnich sześciu kwartałów, czyli od początku 2008 roku, dodatni wynik wystąpił zaledwie raz – w drugim kwartale 2008 roku. Ceną za wzrost PKB USA w trzecim kwartale może być jednak powrót recesji w połowie 2010 roku, kiedy zabraknie programów wspierających konsumpcję prywatną.

 

Najpierw dwa słowa o metodologii liczenia wartości dodanej w całej amerykańskiej gospodarce. Dane o PKB podsumowują aktywność z ostatnich trzech miesięcy w różnych sektorach gospodarki. Pierwsza publikacja jest wstępnym szacunkiem, który podlega dwukrotnej korekcie, zatem ostateczne oficjalne dane o wzroście poznamy dopiero w grudniu, gdy urząd statystyczny otrzyma kompletne dane o wydatkach sektora prywatnego na konsumpcję, krajowych inwestycjach, wydatkach rządowych oraz handlu zagranicznym.

 

Procentowe gdybanie


Warto zwrócić uwagę, że 2,8 proc. z ostatniego raportu oznacza coś innego niż może podpowiadać intuicja początkującego inwestora – są to bowiem dane zannualizowane, czyli poddane tzw. uśredniorocznieniu. Oznacza to, że PKB Stanów Zjednoczonych nie był o 2,8 proc. wyższy niż przed rokiem, czy też w poprzednim kwartale, ale że o tyle wzrosłaby amerykańska gospodarka, gdyby dynamika z obserwowanego okresu utrzymała się przez cały rok.
Podobne zabiegi statystyczne są standardem w branży finansowej, co nierzadko bywa źródłem nieporozumień – np. klient bez znajomości tego mechanizmu otwierając trzymiesięczną lokatę z oprocentowaniem 6 proc. (gwiazdka wyjaśnia, że to w skali roku) może być rozczarowany, gdy na koncie ujrzy kapitał powiększony nie o 6 proc., a ok. jedną czwartą tej wartości. Nie koncentrujmy się jednak na statystycznych operacjach, lecz na tym co dzieje się w amerykańskiej gospodarce.
W tym celu musimy zdjąć różowe okulary. Z czego wynikał tak dynamiczny wzrost, który okazał się lepszy od szacunku większości ekonomistów i dla wielu obserwatorów rynku stał się powodem ogłoszenia końca recesji? Najdłuższa recesja w powojennej historii USA była (zasadność użycia czasu przeszłego na obecnym etapie jest kwestią dyskusyjną) jednocześnie najbardziej dotkliwa – doprowadziła w ciągu 18 miesięcy (grudzień 2007 – czerwiec 2009) do pomniejszenia wartości realnego PKB o 3,8 proc.

 

Konsumpcja sponsorowana przez rząd


Największy udział w wypracowaniu dodatniej dynamiki mieli konsumenci i gdyby ze spokojnym sumieniem można w tym miejscu postawić kropkę, byłaby to najlepsza z możliwych informacji dla amerykańskiej gospodarki. Prywatne wydatki na konsumpcję wzrosły o 3,4 proc. zwiększając PKB o 2,4 proc. Po rozbiciu tej składowej na mniejsze komponenty nie ma jednak wątpliwości, że to efekt pomocy państwowej i uzyskanie podobnych rezultatów w kolejnych kwartałach bez podobnego wsparcia będzie niemożliwe. W trzecim kwartale br. jednorazowe czynniki i uzupełnianie zapasów wygenerowały aż 92 proc. wzrostu PKB!


Program potocznie zwany „Cash for Clunkers” (dosłownie: „gotówka za gruchoty’) polegał na uzyskaniu dopłaty za przesiadkę ze starych używanych i szkodliwych dla środowiska samochodów na nowsze, bardziej energooszczędne pojazdy. Zachęta do szybszego kupna auta dla tych, którzy planowali taki krok w ostatnim kwartale 2009 r., czy na początku przyszłego roku była propozycją nie do odrzucenia, stąd wzrost wydatków prywatnych na dobra trwałego użytku o 22,3 proc.
Jak taki bodziec po stronie popytowej zadziałał na podaż aut? Otóż produkcja pojazdów (samochody osobowe, ciężarowe, motocykle) była w III kw. 2009 r., uwaga… o 156,7 proc. wyższa niż w poprzednim kwartale.


Z jednej strony administracja Baracka Obamy skutecznie wsparła jeden z najbardziej skostniałych sektorów i tym samym podrasowała dane o kondycji całej gospodarki, gdyż produkcja w branży motoryzacyjnej dodała do PKB 1,7 proc. (w poprzednim kwartale było to zaledwie 0,2 proc.). Z drugiej wykopała sama pod sobą dołek, ponieważ w efekcie transakcje zaplanowanena najbliższą przyszłość zostawały przesunięte w czasie i zabraknie ich w kolejnych kwartałach.

  Drukuj  Drukuj  
 | 1 | 2 | Dalej  Dalej

www.InwestycjeAlternatywne.pl
Profesjonalne statystyki www CAOgroupRedShoes