Rynek jest overbanked...

15 marca 2004 r.

Jej (pracy) najciemniejsze strony?

Chyba nic takiego konkretnego nie przychodzi mi do głowy. Zawsze są jakieś niuanse, ale rewelacji tu ode mnie raczej nie usłyszysz...

Gdzie studiowałeś i jak ten okres wspominasz?

SGH w Warszawie. Wspominam bardzo dobrze... akademik, studenckie imprezy, przyjaźnie itd., chyba zapomniałem wymienić faktyczne studiowanie?. Jest to świetne miejsce do poznania wielu osób, z którymi spotyka się później również w życiu zawodowym. Tak więc niejednokrotnie stary znajomy "przy piwku" zasiada teraz naprzeciwko mnie przy stole negocjacyjnym - niestety już "bez piwka" - hahaha... Tak na poważnie, SGH - w moim odczuciu - daje dobrą bazę do zrealizowania bądź zweryfikowania swoich zamierzeń w późniejszym życiu zawodowym.

Co robisz poza pracą?

Staram się utrzymywać w jako takiej sprawności fizycznej - w moim przypadku jest to głównie regularny jogging. Z drugiej strony ewentualne efekty powyższego są pewnie w dość znaczącym stopniu niwelowane jednak dosyć nieregularnym trybem dnia codziennego. Kontakty z klientami, częste wyjazdy itd. na pewno nie ułatwiają w utrzymaniu higienicznego trybu życia. Oprócz tego obowiązkowe wakacje - narty + woda. W weekendy staram się generalnie wyjechać gdzieś poza Londyn.

Wczuj się w rolę przewodnika - co według Ciebie warto zobaczyć w Londynie?

Na pewno ogólnie pojęte życie rozrywkowe - kluby, bary, świetne restauracje. Strony kulturalnej nie trzeba chyba reklamować.

Kto jest Twoim mentorem w życiu zawodowym?

Nie mam takiej osoby.

Zamierzasz wrócić do Polski?

Kiedyś pewnie tak. Zresztą jest to dość powszechny "model" dla większości cudzoziemców w londyńskim City: kilka lat za granica, a następnie kontynuowanie swoich zamierzeń zawodowych i prywatnych w kraju. W kraju jest sporo do zrobienia i myślę, że należy się spodziewać takich "powrotów".

Kiedy?

Nie mam jeszcze takiej daty...

Jak Twoi koledzy z pracy oceniają Polaków i polski rynek?

Tak samo, jak ja ich oceniam. Miejsce, w którym pracuje to prawdziwa "wieża Babel" - dziesiątki narodowości, różne języki, kultury. Nikt tutaj nie jest wyróżniany ze względu na narodowość. Liczą się tylko efekty pracy. Ja siedzę w miejscu, gdzie obok siebie mam Rosjankę i Libańczyka po bokach  Argentyńczyka i Amerykanina z tylu, a Niemkę i Angielkę przed sobą. A jeśli chodzi o ocenę polskiego rynku? Na pewno Polska oceniana jest z większym dystansem niż mogłoby się to czasem wydawać. Każdy jest świadomy, że to największy kraj w regionie, każdy wie o drodze Polski do EU i - w związku z tym - każdy zakłada, że sprawy idą dobrym torem.

Spotykasz kogoś, kto chce iść w Twoje ślady - on cię pyta, co ma zrobić, aby zacząć pracę w londyńskim banku - poradź mu co robić...

Niech nie czeka, tylko przebija się do przodu. Wysyła CV, uczestniczy w procesach rekrutacyjnych itd. Nie mam żadnego złotego środka - chyba tylko taka refleksje: niech sobie wyobrazi, zwizualizuje swój cel i nie traci go z oczu - to banał, ale działa.

Jakie umiejętności poleciłbyś rozwijać tym, którzy chcą naśladować Twoją karierę?

Komunikatywność, systematyczność i wykształcenie lub doświadczenie - ogólnie rzecz biorąc - "kalkulacyjne". Oprócz tego, na pewno zainteresowanie rynkami finansowymi, rozumienie podstawowych zależności występujących na rynkach finansowych itp.

Twoje marzenie, które trudno będzie spełnić?

Strażakiem już raczej nie zostanę...

Gdzie chcesz się znaleźć za 10 lat?

To może być nawet kupując gazety w kiosku na Marszałkowskiej... Chciałbym, żeby udało mi się zrealizować moje zamierzenia i żeby po drodze udało mi się przy okazji przestrzegać moich pryncypiów.