Sondy
Sonda

Czy amerykański dolar względem pozostałych najważniejszych walut świata ma szanse istotnie się umocnić w 2010 roku?

 
63 % (-)
  NIE
37 % (-)
  TAK
 
Ta ankieta została zamknięta.
Głosowanie odbyło się w okresie
od 6 stycznia 2010 r. do 31 stycznia 2010 r.
Autor wywiadu

Emil Szweda

Analityk Open Finance

Wywiad z ...

Paweł Grubiak

Główny ekonomista TFI SuperFund w Polsce

Newsletter
Newsletter

Zapisz się do newslettera

Chcesz otrzymywać najciekawsze i najważniejsze informacje o rynkach inwestycji alternatywnych, chcesz wiedzieć w co warto inwestować i jak to robić? Zapisz się do newslettera InwestycjeAlternatywne.pl.

IA RSS - Wywiady

Komputer kontra człowiek

11 maja 2009 r.

Czy jednak Superfund jest w stanie spisywać się w czasie hossy giełdowej tak dobrze jak fundusz akcji?


Takie podejście stanowi istotę błędu myślenia przy inwestowaniu. Na inwestowanie powinno się patrzeć jako na długoterminowy okres – jak po zimie przychodzi lato, tak po hossie pojawia się bessa. Niestety najczęściej niespodziewanie. Dla funduszy naszego typu (managed futures) ważna jest obecność trendu, ale nawet, jeśli okaże się, że mamy do czynienia z hossą na rynkach akcji, nie zaangażujemy wszystkich kapitałów na wykorzystanie tej hossy, ponieważ jest to ryzykowne. Dlatego nie jest naszym celem reprezentowanie wyników hossy na akcjach, tylko generowanie dodatniego wyniku poprzez dywersyfikację na wielu rynkach. Dlatego oferujemy dużo niższe ryzyko. Jeśli popatrzymy na jego miarę jako odchylenie standardowe, to ono jest niższe niż dla funduszy akcyjnych. My posługujemy się też inną miarą ryzyka, taką jak drawdown, który bada zasięg największych możliwych strat w historii. I tak w naszym przypadku w 12-letnim okresie odnotowaliśmy spadek tylko o 19 proc (Superfund A). Tymczasem dla funduszy akcji może to być nawet ponad 60 proc. To właśnie jest bezpieczeństwo, o którym mówimy. I idąc dalej – nasze straty są minimalizowane przez właściwe zrządzanie ryzykiem m.in. poprzez system stop-lossów. Nawet taka strata jak 19 proc. może zostać relatywnie łatwo odrobiona. A fundusz akcji, który traci np. 60 proc. musi dalej trzymać akcje, bo taka jest jego polityka inwestycyjna. A do odrobienia strat jego portfel musiałby wzrosnąć o prawie 250 proc., co jest realne dopiero po kilku latach i to przy silnym trendzie wzrostowym.

 

Szeroka dywersyfikacja portfela, bez odpowiednio dobranego klucza, też może być ryzykowna sama w sobie.


Takie stwierdzenie dotyczące nadmiernej dywersyfikacji pochodzi z myślenia o problemach zanalizowaniem danych przez człowieka i zarządzaniem skomplikowanym portfelem inwestycyjnym, aktywnym na wielu rynkach. W przypadku zarządzania poprzez system komputerowy – taki problem znika.


Kluczem jest nowoczesna teoria portfelowa i model Markovitza, w którym najistotniejszy jest odpowiedni dobór do portfela instrumentów inwestycyjnych, nieskorelowanych między sobą. Nieskorelowanych, czyli takich, których zmiany stóp zwrotu są od siebie niezależne. Założenie teorii portfelowej Markowitz’a o doborze do portfela instrumentów finansowych nieskorelowanych między sobą może być w polskich warunkach trudne do zrealizowania. Nieskorelowany portfel można stworzyć z udziałem w inwestycjach złota, które ma zerową korelację z rynkami akcji.
Mogą to być akcje i obligacje, ale to – nawiasem mówiąc nie jest sensowna dywersyfikacja. Tym bardziej, iż w przypadku rynków wschodzących, do których należy Polska, obligacje tracą na wartości w przypadku kryzysów finansowych w podobny sposób jak i akcje. Jeśli weźmiemy średnie stopy zwrotu z ostatnich dwunastu lat, to okaże się, że zysk z inwestycji w giełdowy indeks wyniósł średniorocznie mniej niż 4 proc. (WIG), a z obligacji (global bands) około 5 proc. Analiza parametrów portfela złożonego z akcji i obligacji pokazuje, iż najbardziej efektywny jest portfel, który ma największy udział obligacji, a najgorszy portfel, który ma największy udział akcji. Domyślnie najbardziej optymalnym portfelem będzie portfel ze 100 proc. udziałem obligacji, będzie miał najwyższą stopę zwrotu i najniższe ryzyko. Można by było wyciągnąć wniosek, iż inwestowanie w rynek akcyjny nie ma żadnego sensu. Inwestujmy wszystkie nasze środki w obligacje, tylko czy o to chodzi?

  Drukuj  Drukuj  
Wstecz  Wstecz | 1 | 2 | 3 | 4 | Dalej  Dalej

www.InwestycjeAlternatywne.pl
Profesjonalne statystyki www CAOgroupRedShoes