Komentuje ...

Redakcja serwisu

Newsletter
Newsletter

Zapisz się do newslettera

Chcesz otrzymywać najciekawsze i najważniejsze informacje o rynkach inwestycji alternatywnych, chcesz wiedzieć w co warto inwestować i jak to robić? Zapisz się do newslettera InwestycjeAlternatywne.pl.

IA RSS - Komentarze rynkowe

Kiedy FED zacznie podnosić stopy?

20 sierpnia 2009 r.

Kiedy FED zacznie podnosić stopy?

Coraz więcej osób na rynku sądzi, że o kryzysie będziemy już mówić w czasie przeszłym, a za główne argumenty potwierdzające te tezy uznaje się dodatnie odczyty PKB za II kwartał w Niemczech, Francji a nawet Japonii. W Stanach Zjednoczonych dotychczas najbardziej wyróżnił się wskaźnik produkcji przemysłowej, który w lipcu pierwszy raz od listopada 2007 wzrósł. Analitycy rozpatrują zatem kiedy FED zmuszony będzie tłumić zagrożenie inflacją z tego wynikające.

Na politykę FED w nowych warunkach warto zwrócić baczną uwagę. Pierwsze podniesienie stóp w tym cyklu będzie z pewnością często komentowane. Najbardziej interesujący będzie moment, w którym krok ten zostanie podjęty, ponieważ zbyt wczesne podniesienie stóp to zagrożenie kolejnym kryzysem gospodarczym, a jeżeli FED będzie zwlekać zbyt długo, to inflacja w USA (gdy już się pojawi) może wymknąć się spod kontroli. Można powiedzieć, że lekcje nawiązujące do skutków zbyt łagodnej i zbyt restrykcyjnej polityki monetarnej zostały już odrobione. Wielu ekonomistów sądzi, że stopy zbyt nisko przez zbyt długi okres czasu w dużej mierze przyczyniły się do obecnego kryzysu. Cenną lekcją dla bankowców centralnych był okres 1936 – 1937, gdy FED widząc ogromne zasoby rezerw w bankach oraz poprawiające się po Wielkiej Depresji wskaźniki gospodarcze skłoniły do podwyższenia stopy rezerw obowiązkowych w celu ich uszczuplenia. Nie zwracano wówczas uwagi, że zasoby tego rezerwowego pieniądza służyły poprawieniu nastrojów bankowców, którzy w ten sposób tworzyli adekwatny bufor bezpieczeństwa na wypadek kolejnej zapaści na rynkach finansowych. Gdy stopy rezerw wzrosły, automatycznie mniej środków było przeznaczanych na kredyty, które w nowożytnej gospodarce służą za paliwo wzrostu gospodarczego. Obecnie nadwyżkowe środki w amerykańskich bankach sięgają 800 mld USD. Wokół nich trwa obecnie rozgrywka rynkowa. Najbardziej intensywnie odbywa się ona na rynku obligacji i tam widać szczególnie wyraźnie wszystko to, czego inwestorzy spodziewają się ze strony FED. 800 mld USD, które dosłownie czeka w pogotowiu na to, by zostać wykorzystane w akcjach kredytowych banków nie może być zatem zbyt szybko uszczuplane. Dlatego też ruchu ze strony FED spodziewać się można dopiero, gdy mnożnik kreacji pieniądza, który odpowiada za to, że z bazy monetarnej w postaci 800 mld USD można wydobyć nawet 8 raz więcej pieniądza w gospodarce, będzie znowu sprawnie działać.


Warto również spojrzeć na aspekt polityki FED przez pryzmat rynku pracy. Jeszcze nie zdarzyło się w historii tak, że FED podnosi stopy procentowe, gdy postępuje w gospodarce bezrobocie. Analitycy Deutsche Bank oszacowali, iż średnio FED czekał 6 miesięcy od odnotowania szczytu dla stopy bezrobocia w danym cyklu, zanim podniósł pierwszy raz stopę Fed funds. Przez pryzmat dynamiki stopy bezrobocia amerykański bank centralny czekał średnio na zejście jej o 0,7 proc. Oczywiście średnia arytmetyczna maskuje nieco wartości skrajne, dlatego można było zaobserwować jedynie delikatne obniżenie stopy bezrobocia, po czym stopy wzrosły, ale było też w i przeciwnie, gdy rynek czekał ponad półtora roku. Jeżeli założymy, że FED bardziej niż rosnące oczekiwania inflacyjne będzie miał na uwadze uniknięcie błędu z lat 1936-37, można oczekiwać, że skłonny będzie poczekać dłużej, zanim wyemituje impuls restrykcyjnej polityki.


Nie należy jeszcze sądzić, iż ostatni spadek stopy bezrobocia w USA o 0,1 proc. jest już pierwszym punktem trendu spadkowego dla tego wskaźnika. 10 proc. do końca roku jest bardzo realne. W następstwie można odmierzyć kolejne 6 miesięcy będące średnim czasem oczekiwania na podwyżkę stóp w przeszłości z poprawką na niezwykle dużą ostrożność FED przed zbyt wczesnym zacieśnianiem polityki monetarnej. Niektórzy ekonomiści uważają nawet, że środowisko deflacyjne w gospodarce trwać będzie do końca bieżącego roku, co jednocześnie odsuwa moment nastania inflacji. Idąc tym tropem i odnosząc się do procesów, które automatycznie będą usuwać nadmiar płynności z rynku (szereg operacji opartych o przyrzeczenie odkupu po prostu nie będzie rolowanych), można przypuszczać, iż nie jest możliwy scenariusz rozpędzania się cen w gospodarce w zastraszającym tempie. Ci sami ekonomiści zatem odważnie typują na początek 2011 roku jako okres, w którym stopa Fed funds wzrośnie powyżej obecnego przedziału 0-0,25 %.
 


www.InwestycjeAlternatywne.pl
Profesjonalne statystyki www CAOgroupRedShoes