Pod koniec 2007 roku aktywa pod zarządem funduszy hedge sięgnęły niemal 2 bilonów dolarów, największe z funduszy zarządzały kwotami dochodzącymi do 40 mld dolarów. Biorąc pod uwagę sposób ich działania, nie dziwił strach względem potencjalnych skutków przesuwania z dnia na dzień tak znacznych kwot. Rozpoczęto intensywne badania dotyczące tzw. ryzyka systematycznego funduszy, które najlepiej odzwierciedla znany przykład dotyczący banków, a raczej paniki ich klientów. Gdy jeden bank, na skutek chociażby plotki, uznany zostanie za niewiarygodny, powszechne jest szturmowanie jego klientów na oddziały tej instytucji. Ze względu jednak na sposób działalności banków, nigdy w skarbcu nie znajduje się wystarczająca ilość gotówki do zaspokojenia żądań klientów. Cały sektor bankowy bardzo szybko może zostać uznany za niewiarygodny i każdy chce w porę podjąć swoje środki. Taka panika bez interwencji banku centralnego, który jest ostoją bezpieczeństwa wypłacalności banków detalicznych zakończyć by się mogła gospodarczą katastrofą. Podobnie dzieje się obecnie w ramach funduszy hedge. Ze względu na rozmiar tego segmentu rynków finansowych, bardzo często jest tak, że kilka funduszy obecnych jest na tych samych rynkach i w tych samych instrumentach. Łatwo zatem o reakcję łańcuchową, w ramach której nieudana inwestycja jednego fundusz przekładają się na straty innych. Największy strach może budzić scenariusz, który zaprezentuję na polskim przykładzie. Jeżeli jeden fundusz typu hedge ulokował 1 mld złotych w spółkach indeksu WIG 20 (tyle mogą wynosić dzienne obroty na całym rynku w Warszawie) z łatwością może on wstrząsnąć całym rynkiem. Powiedzmy, że jeden z kluczowych inwestorów tego funduszu nagle musi wycofać swoje środki, a fundusz nie ma wystarczającej ilości gotówki. W skrajnej sytuacji, trzeba będzie cały miliard złotych z WIG 20 upłynnić w kilka dni. Taka fala zleceń sprzedaży może wywołać reakcję łańcuchową. Może się okazać, że inny agresywny fundusz widząc takie straty również w szybkim tempie zacznie uciekać z rynku. To tylko model, ale w skali całego rynku finansowego, tak dość często bywa. Niezależność wyników funduszy hedge jest w zasadzie ideą ich działania. Realizacja ryzyka systematycznego wywraca wszystko do góry nogami – wyniki funduszy podążają tym samym kursem. Kwestia ta nie jest jednak aż tak dramatyczna, jednak zdecydowane zmniejszenie tłoku wśród funduszy hedge jest niezbędne, by ich wyniki wróciły do „normalności”. Bieżący kryzys jest swego rodzaju oczyszczeniem rynku.
Logowanie | Credits | Zastrzeżenia
i odpowiedzialność | Polityka
prywatności
© 2007 Inwestycje Alternatywne Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone. |