Ropa naftowa

Ropę naftową przyjęło się nazywać czarnym złotem ze względu na jej ogromne znaczenie dla światowej gospodarki. Ta gęsta, czarna i lepka ciecz to w rzeczywistości mieszanina węglowodorów, kwasów karboksylowych, fenoli, tioalkoholi, pochodnych tiofenu, azotowych związków heterocyklicznych, żywic i związków metaloorganicznych.


Jest mniej toksyczna od węgla i łatwiejsza w transporcie od gazu. Wytwarza się z niej asfalt, oleje napędowe, benzyny, smary i naftę. Służy równiej do produkcji barwników, materiałów wybuchowych, nawozów sztucznych, włókien sztucznych (nylon), atramentu, środków owadobójczych, plastiku, syntetycznego kauczuku (opony), a także leków i kosmetyków.

Udział poszczególnych surowców wskazuje na to, iż ropa pokrywa blisko połowę amerykańskiego zapotrzebowania na energię (42%), dalej uplasował się węgiel (24%), gaz ziemny (20%), energia pochodząca z reakcji nuklearnych (8%), z elektrowni wodnych (2%) i słonecznych (2%).

Światowa produkcja ropy skupiona jest wokół kilkunastu krajów, na terytorium których występują najbogatsze złoża tego surowca.

 

 

Obecnie wydobyciem ropy zajmują się międzynarodowe koncerny naftowe, do których czołówki należą:

 

 

We wrześniu 1960 roku na mocy porozumienia takich krajów jak Irak, Iran, Kuwejt, Arabia Saudyjska i Wenezuela powołano do życia Organization of the Petroleum Exporting Countries (OPEC), naftowy kartel, którego celem była kontrola poziomu wydobycia, cen i opłat eksploatacyjnych.

Dzisiaj do OPEC należą takie kraje jak Algieria (1969), Angola (2007), Arabia Saudyjska (1960), Ekwador (1973-1992 i ponownie od 24 października 2007), Indonezja (1962), Irak (1960), Iran (1960), Katar (1961), Kuwejt (1960), Libia (1962), Nigeria (1971), Wenezuela (1960), Zjednoczone Emiraty Arabskie (1967).

Dążenie do kontroli wszystkich aspektów związanych z surowcem objawiło się w przede wszystkim podczas kryzysu naftowego przypadającego na lata 1973-1974, kiedy to kartel zakręcił eksportowy kurek o 5% (w celu ukarania krajów popierających Izrael), co doprowadziło do czterokrotnego wzrostu ceny baryłki. Pokazuje to ogromną siłę państw członkowskich i zależność światowych gospodarek od czarnego złota.
Według szacunków kraje należące do OPEC produkują 30% światowej ilości ropy, zaś na ich terenie znajduje się blisko 25% ogólnoświatowych zasobów.
Zapędy kartelu do kontroli cen są łagodzone dzięki innym, niezrzeszonym producentom takim jak Meksyk i Rosja. Dzięki temu mamy do czynienia z względnie konkurencyjnym rynkiem.

Innym czynnikiem wpływającym na osłabienie pozycji OPEC są narastające konflikty pomiędzy państwami członkowskimi, niejednokrotnie prowadzące nawet do wojen (wojna iracko-irańska, wojna w Zatoce Perskiej). Wydarzenia te wzmocnione słabą pozycją dolara przekładają się na wzrost cen ropy do poziomów przebijających nawet najśmielsze prognozy analityków.

Z dostępnych informacji Energy Information Administration na 2008 r. wynika, że średnia dzienna konsumpcja to wielkość rzędu 87 milionów baryłek (1 baryłka = 42 galony, lub 159 litrów) i zdaniem analityków tego cennego surowca wystarczy zaledwie na około 27 lat.
Trudno jednak zakładać, że konsumpcja nie wzrośnie w kolejnych latach, pomimo intensywnych badań na technologiami mającymi ograniczyć zużycie ropy.

Ponadto spośród 15 największych światowych złóż, z których jeszcze 20 lat temu wydobycie przekraczało milion baryłek dziennie, do dnia dzisiejszego jedynie cztery wciąż pozwalają na taką produkcję. Są nimi Ghawar (Arabia Saudyjska), Kirkuk (Irak), Burgan (Kuwejt) i Cantarell (Meksyk).

Sytuacja nie jest jednak aż tak zła, ponieważ zdaniem US Geological Survey, pokłady nieodkrytej jeszcze ropy mogą wynosić ponad trzykrotnie więcej niż zasoby znane nam dzisiaj, jednak trudno określić jaką ich część da się wydobyć na powierzchnię ziemi.

Najpopularniejszymi ośrodkami handlu ropą są New York Mercantile Exchange i London International Petroleum Exchange (IPE). Pojedynczy kontrakt terminowy opiewa na 1 000 baryłek (42 000 galonów). Kontrakty dzielą się ze względu na daty dostarczenia i jest ich dwanaście, odpowiadających poszczególnym miesiącom roku.
Inną, pośrednią formą inwestycji w ten surowiec jest kupno akcji spółek petrochemicznych.

Ceny ropy rosną nieprzerwanie od przeszło 2001 roku z poziomu 20 dolarów do ponad 110 dolarów za baryłkę w marcu 2008 roku. Zdaniem analityków poziom 80-90 dolarów powinien utrzymać się przez pewien okres czasu, jednak w dłuższej perspektywie możliwe ze zobaczymy nawet cenę 120 dolarów. Podyktowane jest to z jednej strony napływem złych danych z USA (zdaniem ekonomistów pierwsze półrocze 2008 r. upłynie pod znakiem ujemnego wzrostu gospodarczego) mogących wpływać na siłę popytu i znaczne osłabienie tamtejszej waluty, a z drugiej dynamiczny wzrost gospodarczy w krajach rozwijających się, takich jak Chiny czy Indie.

Polityka OPEC, które pozostało bierne i nie zwiększyło wielkości wydobycia w pierwszym kwartale 2008 r., nie sprzyja jednak staraniom odbudowy światowych zapasów tego surowca, co przy zwiększaniu się siły popytu skutkować będzie dalszym wzrostem cen.
Zdaniem International Energy Agency (IEA) zapotrzebowanie na ropę wzrastać będzie w tempie 2,2% rocznie i do 2012 r. osiągnie wartość 95,8 miliona baryłek dziennie.

 Zobacz również:

gaz ziemny

węgiel

metale szlachetne

metale przemysłowe

surowce rolne


www.InwestycjeAlternatywne.pl
Profesjonalne statystyki www CAOgroupRedShoes