IA RSS - Artykuły

Łączenie się giełd a plany prywatyzacyjne GPW

13 kwietnia 2010 r.

Należy pamiętać, że giełdy papierów wartościowych to spółki akcyjne, które tak jak przedsiębiorstwa, mają na celu powiększenie swojego zasięgu i zwiększanie zysków. Tak, jak inne przedsiębiorstwa, również giełdy podejmują zatem działające maja celu obniżanie kosztów i zwiększanie konkurencyjności, co często ułatwić może fuzja.

Rodzaje giełd
Zasady organizacji i funkcjonowania giełd papierów wartościowych są niejednolite. We wszystkich krajach istnieją pewne normy prawne regulujące problematykę giełd, lecz nigdy nie udało się scalić większości międzynarodowych giełd w jeden sprawnie działający organizm. Takie próby zostały podjęte już na początku lat 90., kiedy to starano się utworzyć wspólną giełdę europejską (m.in. projekt Interbourse Data Information System oraz projekt Euroquote), jednak ze względu na trudności techniczne, owe starania zostały zaniechane.

Istnieją dwie formy prawne giełd papierów wartościowych. Pierwszy model obrazuje niezależną giełdę jako instytucję powołaną przez podmioty zainteresowane stworzeniem rynku papierów wartościowych. Najczęściej zarządzają nią banki i domy maklerskie, kierując się adekwatnymi przepisami prawa handlowego i cywilnego. Najlepszym przykładem takiego modelu są giełdy w Stanach Zjednoczonych oraz w Wielkiej Brytanii. Drugi rodzaj giełd, to giełdy państwowe, które poprzez uzyskanie adekwatnego pozwolenia odpowiedniego aparatu państwowego mogą funkcjonować. W tym przypadku, giełdy działają według ściśle określonych przez państwo reguł. Przykładem takiego funkcjonowania jest m.in. Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie.

Dlaczego giełdy się łączą?
W dzisiejszych czasach przepływ pieniądza nie jest w żaden sposób ograniczony, dlatego giełdy podjęły walkę konkurencyjną w celu zwiększenia swojego udziału w globalnym rynku papierów wartościowych. Wprowadzenie w świat finansów takich innowacji jak: nowe instrumenty finansowe, udoskonalenie systemów giełdowych, rozwój nowych rynków oraz rozwój usług telekomunikacyjnych, a zwłaszcza usług internetowych, podziałało stymulująco. Nieustanny rozwój rynków finansowych na całym świecie, doprowadził do stworzenia globalnego rynku, w którym inwestorzy mogą dokonywać transakcji kupna-sprzedaży praktycznie na każdej giełdzie. Od momentu wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty w 1999 r. giełdy w Europie wykazują wzmożoną ochotę do łączenia się. Z czasem fuzje giełd przybrały na znaczeniu na całym świecie. Stały się powszechnym zjawiskiem na wszystkich kontynentach, a nawet są plany aby powstały giełdy międzykontynentalne. Wszystkie te zabiegi są czynione po to, aby giełda papierów wartościowych stała się jak najbardziej konkurencyjna, prowadziła do jak najmniejszych kosztów transakcyjnych oraz harmonizacji otoczenia formalnoprawnego. Na przestrzeni lat bardzo wzrosła zatem rywalizacja między różnymi giełdami, które zaczęły walczyć o miano największej, najbardziej płynnej giełdy na danym kontynencie.

Najważniejsze fuzje
W 2000 roku Giełda Papierów Wartościowych w Paryżu zaproponowała powstanie Euronext – struktury łączącej giełdy z Paryża, Amsterdamu i Brukseli, która miała być największą tego typu strukturą w tym regionie. Po kilku latach Euronext rozprzestrzenił się na rynek portugalski i wchłonął giełdę lizbońską. Powodem jakim kierowano się tworząc tak duży europejski sojusz była chęć dominacji na kontynencie i zdetronizowanie największej giełdy w Europie, czyli London Stock Exchange. Następnie w Europie połączyły się giełdy w Helsinkach, Sztokholmie, Kopenhadze i Wilnie, tworząc OMX Group. Skandynawia nie jest uważana za potęgę finansową, dlatego stworzenie jednej dużej giełdy miało zwrócić uwagę inwestorów na ten region Europy. Okazało się to bardzo skutecznym zabiegiem, ponieważ obecnie jest to jedna z większych giełd w Europie. Swoją pozycją na rynku i wielkością kapitalizacji zwróciła na siebie uwagę amerykańskiej giełdy Nasdaq (największej elektronicznej giełdy na rynku amerykańskim), która planuje przejęcie skandynawskiej grupy OMX i zdobycie pozycji największej giełdy na świecie. W tym celu Nasdaq zamierza również połączyć się z giełdą londyńską, jednak London Stock Exchange nie chce się łączyć i broni się wszelkimi sposobami przed przejęciem. Konkurencją, która może jednak zagrozić tej fuzji jest połączenie nowojorskiej NYSE z Euronext’em.

A co z naszą GPW?
W IV kwartale planowana jest kolejna próba sprywatyzowania warszawskiego parkietu (pierwsze podejście w 2009 zakończyło się fiaskiem). Ministerstwo Skarbu Państwa chciało wówczas od razu sprzedać swoje udziały inwestorowi branżowemu. Chętne były prawie wszystkie światowe giełdy, ostatecznie jednak „na placu broni” pozostała tylko niemiecka Deutsche Börse. Negocjacje nie przyniosły jednak żadnego rozwiązania.

Tym razem Resort Skarbu chce sprzedać w IPO 64 proc. swoich udziałów. Prezes warszawskiego parkietu, Ludwik Sobolewski, zakomunikował natomiast, że na chwilę obecną nie jest planowana dodatkowa emisja akcji GPW. Prywatyzacja giełdy zaplanowana jest na koniec 2010 roku, ponieważ wszyscy czekają na tegoroczne debiuty PZU i Taurony, odpowiednio w maju i czerwcu. Dzięki tym debiutom wartość GPW na pewno wzrośnie. Należy dodać, że polska giełda jest bardzo atrakcyjnym kierunkiem. Dynamiczny rozwój w ostatnich latach i silna pozycja wśród innych giełd w Europie Wschodniej na pewno spowoduje, że chętnych na kupno akcji GPW będzie bardzo wielu. Już teraz spekuluje się, że chęć zakupu deklarują Deutsche Börse, London Stock Exchange, Euronext, Nasdaq i NYSE.

Nie ulega wątpliwości, że prywatyzacja GPW niesie za sobą bardzo duże możliwości. Ludwik Sobolewski nie tak dawno wypowiadał się bowiem, że: „przy obecnej strukturze własnościowej nie jesteśmy w stanie skorzystać ze wszystkich szans”. Na dzień dzisiejszy Skarb Państwa posiada 98,8% udziałów, a pozostałe 1,2% należy do banków, domów maklerskich i innych instytucji finansowych. Im szybciej walory warszawskiej giełdy trafią więc w ręce inwestorów, tym większe szanse stoją przed warszawskim parkietem.


Autor: Paweł Sobczak, redaktor portalu IPO.pl
 

Źródło: www.ipo.pl