Autor publikacji

Redakcja serwisu

IA RSS - Artykuły

Akademia IA: OMP

8 grudnia 2008 r.

Akademia IA: OMP

Na pierwszy rzut oka wyrażenia "mleko w proszku", "inwestycja" czy "spekulacja" zdają się nie mieć wspólnego mianownika. Jednakże po przyjrzeniu się suchej postaci mleka jako elementowi rynku commodities, wszelkie wątpliwości nikną.

Jeśli wziąć pod uwagę, że pierwsza metoda proszkowania mleka została opatentowana dopiero w 1855 roku, to doprawdy trudno uwierzyć, że o tej konsystencji nabiału wspominał już Marco Polo (połowa XIII wieku). Mleko w proszku (ang. NFDM – Non-Fat Dry Milk) to wynik ekstrakcji tłuszczu i wody z zagęszczonego krowiego mleka. Jest to produkt pochodny wyrobu masła. Posiada wysoką wartość odżywczą: charakteryzuje się znaczącą zawartością witamin (głównie A i D), minerałów oraz aminokwasów. OMP (Odtłuszczone Mleko w Proszku), bo taki skrót przyjęto w Polsce, ma szereg właściwości, których brak postaci płynnej. Dzięki formie proszku, okres trwałości wzrósł aż do 48 miesięcy (bez potrzeby zamrażania), zaś relatywnie niewielka waga i objętość przyczyniły się do redukcji kosztów transportu i magazynowania.

Konwersja proszku do formy pitnej nie stanowi żadnego problemu: by otrzymać kubek pełnowartościowego mleka, należy do jednej trzeciej naczynia nasypać tego pierwszego i dopełnić wodą. Zastosowanie suchej postaci wykracza ponad możliwości użycia zwykłego mleka, co spowodowane jest unikalnymi właściwościami produktu. Często używa się jej w procesie wytwórczym mleka dla niemowląt, wszelakich słodyczy oraz ciast do upieczenia. Jednak nie to decyduje o skali powszechności sproszkowanego mleka. Za tę odpowiadają własności trwałościowo – logistyczne.

Mleko w proszku dało szanse na upłynnianie zapasów, kiedy tylko następowały kłopoty z podażą mleka płynnego. Stało się więc jednym ze środków pomocy agend humanitarnych (ważna rola w programie ONZ Food for Peace), przez co jest bardzo często stosowane w krajach będących w pierwszych stadiach rozwoju. Jako produkt bardzo trwały i całkowicie mobilny, odtłuszczone mleko w proszku znalazło uznanie u podróżników, a zastosowanie w schronach czy szpitalach polowych. Pomimo całkowitej powszechności produktów przetwórstwa mlecznego, instrumenty finansowe na nich oparte zdają się nie budzić tak wielkich emocji jak chociażby kontrakty terminowe na płody rolne.

Informacje dotyczące podaży i zapasów mleka w proszku notuje się od ponad 40 lat, zaś giełdy towarowe organizują nim obrót od 20 lat. Chicago Mercantile Exchange rozszerzyło 4-godzinną sesję „bezpośrednio na parkiecie” (9.05-13.10) o handel elektroniczny na platformie Globex kontraktami typu futures oraz opcjami dopiero we wrześniu 2007 roku. Giełda wyszła na przeciw oczekiwaniom zarówno sprzedających, jak i kupujących wprowadzając możliwość efektywnego zarządzania ryzykiem, oceny przyszłego stanu popytu i podaży oraz stosowania strategii hedgingowych i arbitrażu. Pojawiła się możność spekulacji, gdyż kontrakty terminowe na odtłuszczone mleko w proszku są rozliczane gotówkowo.

Pojedynczy futures opiewa na 44000 funtów instrumentu bazowego, co stanowi około 20 ton. Wielkość punktu to $4.4 na kontrakt, minimalna fluktuacja ceny (wielkość ticka) ustalona została na 1/4000 wartości, czyli $11 (2.5 punktu), zaś limit dziennej jej zmiany to 1/40, to jest $1100 (250 punktów). Handel poprzez elektroniczną platformę Globex trwa od poniedziałku godz. 9.05 do piątku 13.30, z wyłączeniem codziennej przerwy między 16 a 17. Depozyt zabezpieczający początkowy, potrzebny do kupna lub sprzedaży kontraktu na Non-Fat Dry Milk, wynosi $1485, a wymagany do utrzymania rachunku - $1100. Obrót opcjami odbywa się na podobnych warunkach, z tym, że brak jest dziennych limitów wahań, tick jest dwukrotnie mniejszy, a rozliczenie transakcji może zostać dokonane poprzez zrealizowanie opcji i rzeczywisty zakup bądź sprzedaż tzw. underliera, w naszym wypadku mleka w proszku. Jeśli chodzi o kontrakty, to w danym momencie notowane są 24 serie z kolejnymi, comiesięcznymi datami wygaśnięcia. Ich kodowanie to NF’M’’R’, gdzie ‘M’ to litera oznaczająca miesiąc końca notowań danej serii, a ‘R’ to ostatnia cyfra roku, w którym kontrakt wygasa. Obecnie rozpiętość między cenami za funt sproszkowanego mleka widniejącymi na 2 skrajnych futures’ach jest olbrzymia – 88.5 wobec 139 centów, lecz należy pamiętać, że najwcześniej kończąca swój żywot seria jest najbardziej płynna i najlepiej odzwierciedla walkę popytu z podażą, a przez to urealnia wycenę.

Jeśli chodzi o czynniki fundamentalne mające wpływ na kształt notowań, to są one w lwiej części wspólne z innymi towarami przemysłu mleczarskiego (np. masło czy mleko w płynnej postaci). Po tym, jak cena OMP szczytowała w połowie 2007 roku, coraz to niższe ceny mleka oraz rosnące koszty produkcji odebrały część zyskowności sektorowi mleczarskiemu. Mimo to, stale rosnące zapotrzebowanie konsumpcyjne podtrzymuje, wg agencyjnych raportów, dobre rokowania dla branży w latach 2008-2009. Zaznacza się przy tym jednak, że pogorszenie unijnych warunków rynkowych dla sektora mleczarskiego wymoże na części producentów zmianę orientacji ku trwalszym produktom, takim jak masło czy właśnie mleko w proszku. Do wzrostu jego podaży w najbliższych latach przyczynią się także stale rosnące zapasy masła (stabilny poziom konsumpcji plus rosnąca produkcja) oraz prognozowane pomyślne lata dla wytwórstwa mleka.

Także dane amerykańskiego departamentu rolnictwa (USDA) pozwalają sądzić, że, w tym cyklu, branża mleka w proszku chude lata ma za sobą. Zapasy utrzymują się na zadowalającym poziomie, lecz daleko im do wielkości z lat 2001-2003 (były ponad 10-krotnie większe). Prawdopodobnie będą one rosły, gdyż może dojść do kolejnych skupów interwencyjnych w USA (w okresie od stycznia do sierpnia tego roku wyprodukowano tam ok. 460 000 ton, z czego 65% przeznaczono na eksport, co stanowi wzrost aż o 84% wobec analogicznego okresu sprzed roku). Dla porównania Unia Europejska od stycznia do kwietnia 2008 roku wytworzyła łącznie ok. 65 000 ton, z czego 1/3 trafiła do Algierii, a mniejsze transze do Nigerii, Indonezji, Tajlandii i Rosji. Czynnikiem stymulującym może okazać się też popyt z Półwyspu Arabskiego, gdzie upały oraz braki drogich pasz doprowadziły do niedoborów podaży. W walce o bliskowschodniego klienta zmierzą się najpewniej kraje UE z konkurencyjnymi cenowo Chinami. Historycznie rzecz ujmując, cena płacona za funt sproszkowanego, odtłuszczonego mleka nigdy nie spadła poniżej 80 centów (rekord to ok. $2.25), więc obecne kwotowanie na poziomie niespełna 90 centów wskazuje na znaczne wyprzedanie rynku. Może więc jest to towar, który zwróci na siebie uwagę inwestorów i będzie o nim głośniej w kontekście innym niż afera z chińskim mlekiem w proszku „bogatym” w melaminę.